No tak trochę inaczej jak zazwyczaj, trochę bardziej poważnie, trochę bardziej ponuro.
Istnieje coś takiego jak miłość?
Usłyszałam kiedyś taką piękną bajkę, ale z czasem przestałam w nią wierzyć jak małe dziecko w świętego Mikołaja. Nigdzie nie zgubiłam mojego optymizmu, leży gdzieś sobie, dobrze zabarykadował się przez falą wątpliwości i czeka na trochę nadziei, żeby znów móc się pokazać.
ładnie ;d
OdpowiedzUsuń