wtorek, 25 stycznia 2011

Dereń.
Wzięło mnie na wspominanie wakacji, ostatnio nic innego nie robię, na okrągło jak to mówiła Tolka 'busz' a potem rynek. To były dobre czasy, ale ma sensu ciągnąć tego w nieskończoność.
Gabryśka była u mnie, ale zaraz się wróci bo lecąc na spotkanie z Bartkiem zapomniała telefonu. Zaczęła lobować się w jakichś chorych i sadystycznych filmach, ale w sumie po jej recenzji myślę czy by tego nie oglądnąć, sama sobie się dziwię. Dzisiaj pobudka punkt 7:30, bo co będę ferie marnować, marzył mi się spacer w porannych godzinach to miałam spacer.
Dawno mnie tu nie było, jebnijmy coś mądrze.
Doskonale, znam to uczucie, chęć podzielenia się z kimś każdą głupią myślą, każdym głupim skojarzeniem, po prostu każdą pierdołą jaka przyjdzie Ci do głowy. Od ilu już lat ono mi towarzyszy na każdym kroku, tylko zadziwia mnie jedno, zwykle do wglądu, na tą nieogarniętą cześć mojego mózgu miała tylko najbliższa przyjaciółka. To niebezpieczne kiedy nachodzi Cię taka chęć podzielenia się wszystkim z kimś jeszcze, bardzo niebezpieczne.

1 komentarz: