piątek, 12 listopada 2010

cinco

Dobra i tak już mamy przesrane u Adama za dodanie tego na Facebooka, więc dodam też tu, ale ma tu boską minę.

Dzisiaj sobie tak rozkminiam nad tym jaką wielką symbolikę dla niektórych ludzi mają jakieś przedmioty miejsca, słowa. Ludzie połączeni wspólnymi wspomnieniami dzięki którym nie zapomną o tym co ich łączyło, bo na pewno znajdzie się jakiś szczególny przedmiot, który przypomni im ile razem przeszli - coś pięknego. Ile ja mam takich rzeczy z Gabą i co chwile przybywają nowe, dzisiaj doszło nasze niewytłumaczalne 'robi strejcer', którego sama nie do końca rozumiem, ale to w sumie mało ważne, bo jest śmiesznie i mamy kolejną wspólną rzecz, z której będziemy zalewać za kilka lat i jak się pokłócimy, będzie nam przypominać jak to my się bardzo lovelove i takie tam pierdoły.

Niestety niektóre wywoływacze wspomnień sprawiają ból i to cholerny.. 'moja' huśtawka, głupi kosz na boisku, głupi dach, głupia ławka i moje głupie rzemyczki, głupie daty, głupie zdjęcia, wszystko kurwa.

1 komentarz: